Zaczynając tworzyć strony, programować, czy też wykonując inne czynności jako freelancer, oprócz pieniędzy przybywa też obowiązków i formalności…
Rozliczać trzeba się nie tylko z klientami, pracownikami, ale także (albo przede wszystkim) z Urzędem Skarbowym.
Poniżej kilka wariantów, jaką umowę zawrzeć i w jaki sposób zapłacić podatek. Nie, nie będzie to prawna forma, tylko praktyczna wizualizacja różnych opcji.
Zakładamy, że jesteś początkującym freelancerem, nie prowadzącym działalności gospodarczej i podpisujesz umowę o dzieło z firmą.
Jeśli przedmiotem umowy jest dzieło, do którego przenosisz prawa autorskie na zamawiającego (klienta) to możesz odliczyć sobie aż 50% kosztów uzyskania przychodu (KUP). W dużym uproszczeniu pisząc… 🙂
50% kosztów uzyskania przychodu, oznacza, że opodatkowana będzie tylko połowa twojego wynagrodzenia brutto. Podatek w takim wypadku wynosi 18%.
Krótki przykład. Na umowie masz 1000 zł brutto wynagrodzenia. Koszty uzyskania przychodu wyniosą 50%, czyli 500zł. Podstawa do opodatkowania zatem wyniesie pozostałe 500zł. 18% z 500 zł to z kolei 90 zł. Dokładnie 90 zł podatku trzeba będzie zapłacić. Co w praktyce oznacza, że z umówionego 1000 zł otrzymasz 910 zł (1000 – 90).
Jeśli podpisujesz umowę z firmą, to ona płaci (jest płatnikiem:) za Ciebie ten podatek.
Na początku przyszłego roku od tej firmy dostaniesz PIT, który do końca kwietnia przyszłego roku będziesz musiał rozliczyć – złożyć zeznanie podatkowe…
Rozważany przypadek zakłada, że firma z którą podpisujesz umowę nie jest Twoim pracodawcą (nie macie umowy o pracę).
W takim wypadku też nie płaci się żadnych składek ZUS.
Czasem bywa tak, że Twoim zleceniodawcą jest osoba nie prowadząca działalności gospodarczej (nie firma). Jest to nieco mniej wygodna dla Ciebie jako zleceniobiorcy, gdyż w tym wypadku to Ty musisz zapłacić podatek. Zleceniodawca płaci Ci pełną kwotę brutto, a Ty we własnym zakresie płacisz podatek. Czas masz do końca kwietnia przyszłego roku. Przychód ten również musisz wziąć pod uwagę w zeznaniu rocznym.
Jeśli z jakieś przyczyny nie zawarłeś ze zleceniodawcą umowy, nie zwalnia Cię to z płacenia podatków. Nie zależnie od tego czy podpisałeś umowę, czy nie – faktem jest, że masz przychód. A podlega on opodatkowaniu.
Jeśli prowadzisz działalność gospodarczą i dzieło jakie wykonałeś w ramach umowy mieści się w zakresie Twojej działalności, to taki przychód rozliczasz wg takich zasad jak rozliczasz inne firmowe przychody 🙂 Czyli najczęściej wystawiasz fakturę, która potem jest księgowana jako przychód.
Lepiej podpisać umowę, niż jej nie podpisywać. Jednak sam fakt zawarcia umowy na piśmie jeszcze praktycznie nic nie gwarantuje.
Nawet jeśli w umowie jasno określisz kwotę, termin zapłaty oraz kary umowne to nie masz gwarancji, że daną kwotę otrzymasz na czas, albo, że w ogóle ją otrzymasz.
Jeśli klient nie będzie chciał zapłacić, to nie zapłaci i nie wiele możesz zrobić…
Możesz próbować ponaglać go do zapłaty, możesz rozłożyć mu płatność na raty, możesz też naliczać mu odsetki w ramach kary umownej. Co z tego, skoro klient wciąż nie płaci…
Kolejnym krokiem może być przedsądowe wezwanie do zapłaty wysłane przez Twojego prawnika albo przez Ciebie, do klienta.
Jeśli klient wciąż nie reaguje, pozostaje udać się do sądu… I tutaj mogą pojawić się dodatkowe koszty. W przypadku spraw mniej oczywistych będziesz potrzebował prawnika, który będzie Cię reprezentował, do tego koszty sądowe…
Powstaje pytanie, czy warto walczyć o swoje?
Nawet jeśli nie masz umowy na piśmie, a klient zlecił Ci pracę poprzez pocztę elektroniczną, to masz jasny zapis, który traktowany jest jako umowa ustna. Umowa ustna jest również wiążąca i nie zwalnia klienta do niepłacenia.
Najprostszym sposobem okazuje się pobranie zadatku na poczet prac. Oczywiście nie gwarantuje on tego, że klient zapłaci wszystko, ale zawsze daje Ci jakieś minimalne zabezpieczenie i zwrot części kosztów.
Zlecenie można również podzielić na etapy, a czego po każdym etapie nastąpi część płatności. W ten sposób strata, w przypadku niewypłacalności klienta, jest mniejsza.
A czy Tobie zdarzyło się już, że klient Ci nie zapłacił? Co wtedy zrobiłeś? Napisz w komentarzu.
Moje 7, najlepszych, sprawdzonych
sposobów na efektywną pracę zdalną
Do wdrożenia jeszcze dziś!