W wielu podcastach, artykułach, wideo, które tworzę, zalecam zrobienie sobie eksperymentu, który uwolni nas od „złych” nawyków.
Chodzi oczywiście o walkę z social media i ich bezmyślnym przeglądaniem. Sam również przeprowadziłem taką walkę, niejednokrotnie.
Instagram, Facebook, Youtube, Twitter itd… Aplikacje te rozpraszają nas, tracimy wiele czasu konsumując treści, które nie mają dla nas wartości.
Zgadzasz się ze mną? Czy próbujesz racjonalizować swoje ruchy palcem?
Jeśli też masz, taki zabójczy odruch częstego odblokowywania telefonu i zaglądania w aplikacje social media, to czytaj dalej.
To co robisz, czyli w każdej „wolnej” chwili łapiesz za telefon i zaczynasz scrollować feed, to nawyk. Zły nawyk. A każdy nawyk można wyeliminować i zastąpić nowym. I cały mój eksperyment do tego się właśnie sprowadza.
Eksperyment ma na celu wyeliminowanie z Twojego życia nawyku.
Schemat jest prosty.
Nie koniecznie chcemy scrollować feeda, wręcz robimy to nieświadomie.
Dlaczego to robimy? Bo mamy nawyk zaglądania tam.
Co można zrobić, by tam nie zaglądać? Usunąć aplikacje.
Spójrz na wideo poniżej, jak spektakularnie ja To zrobiłem.
Usuwam z telefonu wszelkie złe, rozpraszające mnie aplikacje na co najmniej tydzień.
Usunąłem Instagram, Facebook, YouTube, Twitter.
Samo usuwanie w ogóle nie bolało.
Największe obawy związane były z tym, że ktoś mnie oznaczy, napisze komentarz i nie będę mógł szybko zareagować – to na Facebook.
Na Instagramie całkiem nie będę mógł publikować postów, ani relacji. To akurat słuszna obawa, jednak czasem mijały tygodnie a ja nic nie publikowałem – aplikacja służyła mi tylko do konsumpcji treści.
Z braku tematu na vloga, zrobiłem raport/podsumowanie jak mi się żyło po tygodniu bez tych aplikacji.
Absolutnie nie było mi ciężko, nie stanowiło to dla mnie problemu.
Jak może się domyślasz, najlepszym efektem było to, że nie otwierałem tych aplikacji… bo ich nie było 🙂
Najbardziej brakowało mi Youtube, gdyż wcześniej często go używałem i to nie tylko do bezmyślnej konsumpcji. W związku z tym, przez ten tydzień częściej używałem wersji webowej.
Interesujące jest to, że Instagrama, jako medium do konsumpcji, w ogóle mi nie brakowało. Tak naprawdę, nie czułem żadnej potrzeby zaglądania tam.
Z Twittera i tak nie korzystałem, zatem to żadna strata, do tej pory go nie mam.
Nie czułem też potrzeby korzystania z Facebooka. Do tej pory nie mam aplikacji na telefonie. Korzystam z wersji przeglądarkowej, gdzie zablokowany mam feed.
54% mniej czasu spędzonego przed ekranem, w skali tygodnia. Średnio dziennie było to 1:20, z czego głównie aparat i InShot, czyli aplikacje niezbędne do nagrywania vloga.
Kolejna korzyść – na koniec dnia zostawało mi 60 – 70 % baterii w telefonie.
Zauważyłem, że częściej włączałem podcast. Brakowało mi bodźców i musiałem je uzupełnić podcastami – na plus 🙂
Przy jedzeniu posiłków, częściej sięgałem po książkę – to ogromny plus, jednak nie utrzymałem długo tego nawyku.
Przez 7 dni, nic ważnego mnie nie ominęło.
Nawet jeśli „marnowałem” czas w inny sposób, to cieszę się, że nie marnowałem go bezmyślnie na social media.
Po tygodniu wciąż nie czułem potrzeby instalowania aplikacji. Poza Youtubem… tym bardziej nie mogłem go zainstalować.
Zainstalowałem z powrotem Instagram. Zacząłem nagrywać story, publikować posty. Zacząłem też bezmyślnie konsumować treści…
Instagram nie stanowi dla mnie źródła wartościowej wiedzy. Gdyby nie to, że sam tworzę tam treści, to w zasadzie mógłbym z niego nie korzystać.
Zainstalowałem Youtube – w końcu 🙂 Owszem, wciąż często tam zaglądam. Zdarza mi się oglądać totalnie bezwartościowe wideo. Wciąż jednak jest to dla mnie źródło naprawdę wartościowych treści.
Długo się też broniłem przed zainstalowaniem pewnej wtyczki na przeglądarce… Wtyczki, która blokuje wszelkie propozycje wideo… Teraz na Youtube widzę wideo tylko tych osób, które subskrybuję. Nie widzę propozycji na stronie głównej ani innych proponowanych wideo. Youtube stał się mniej atrakcyjny 🙂
Zaraz po odblokowaniu telefonu nie miałem gdzie zajrzeć, stąd też odblokowywałem go rzadziej 🙂 Ostatecznie, nie bardzo miałem po co tam zaglądać.
Często łapałem się na tym, że wchodzę do galerii i przeglądam własne zdjęcia… mózg potrzebował się czymś karmić 🙂 Częściej zaglądałem też w ustawienia telefonu… tak… w ustawienia… mózg potrzebował bodźców.
W końcu nawyk zaglądania na feed zaniknął. Telefon stał się mało użyteczny 🙂
Jak długo byłem zwycięzcą? Nie liczyłem dni, bo to było płynne. Czułem się zbyt pewny siebie i stopniowo zacząłem zaglądać na Insta, przekonany, że jestem silny… nie byłem.
Usunięcie „złych” aplikacji to jeden z bardziej skutecznych sposobów by wyeliminować nawyk korzystania z nich – tego jestem pewien.
Zarówno te pozytywne i negatywne nawyki, dość łatwo jest sobie wyrobić. Stąd też, jeśli po 2 tygodniach detoksu i braku nawyku scrollowania feedu znów zaczniesz to robić, to wyrobisz sobie nowy nawyk. Tzn. stary nawyk powróci.
Podejmiesz się wyzwania?
Moje 7, najlepszych, sprawdzonych
sposobów na efektywną pracę zdalną
Do wdrożenia jeszcze dziś!