Kim jest Lech Kaniuk? To niesamowity gość 🙂 Przedsiębiorca i wizjoner. Współtworzył firmy warte 5 mld dolarów, między innymi PizzaPortal, iTaxi… a zaczynał od sprzedaży bukietów kwiatów.
W swojej książce pokazuje własną drogę przedsiębiorcy, dzieląc się jednocześnie wieloma lekcjami, jakie dostarczyło mu życie.
Z książki można czerpać wiadrami masę wiedzy odnośnie sprzedaży, marketingu, finansowania firm czy zatrudniania. Ja w dużym stopniu skupiłem swoją uwagę na… na tym, co opiszę poniżej 🙂
Właściwie sposób będzie tylko jeden a do niego kilka technik i sugestii aby go zrealizować. Chodzi o skupianie się.
Multitasking to tylko złudzenie. W rzeczywistości mózg potrafi skupić się tylko na jednej rzeczy jednocześnie. Co prawda dość szybko się przełącza, ale to obniża efektywność i jest energochłonne.
Z drugiej strony, pisałem o tym nie raz, jak wiele czasu potrzeba by wrócić do zadania, z którego ktoś lub coś nas wybije 🙂
Robiąc kilka rzeczy jednocześnie zwiększasz ryzyko, że nie ukończysz ich, albo nie będą tak dobre 🙂
Lech pisze:
„Dlatego jest tak ważne, żeby się skupiać na jednej rzeczy – w celu nakierowania energii na jedną rzecz i wykonywania jej bardzo dobrze.”
O zaletach koncentracji na mniejszej ilości projektów pisałem też w artykule Czy zostanę esencjalistą?
Jeśli wolisz, możesz zobaczyć wersję wideo z lekcjami od Lecha
Zatem do rzeczy. Poniżej garść sposobów, jak poprawić skupienie na jednej rzeczy.
Praca nad czymkolwiek, z doskoku jest mało efektywna. Zamiast 4 razy 15 minut, lepiej pracować jedną, całą godzinę bez przerw.
Aby to osiągnąć, trzeba sobie tę godzinę zarezerwować. Godzinę lub więcej. Jeśli nie zaplanujesz jej odgórnie w swoim kalendarzu, czy systemie do zadań, to marne szanse, że uda Ci się ją w jakiś inny sposób wygospodarować.
W zasadzie robienie wszystkiego w blokach ma spory sens. Zamiast sprawdzać maila co godzinę albo częściej, lepiej zaplanować sobie blok 30 minut i zrobić to za jednym razem.
Jeśli zaplanujesz sobie blok czasu na konkretne zadanie, to teraz bardzo ważne, abyś strzegł go walecznie przed innymi osobami.
Ja, aktualnie, staram (podkreślam: staram) się rezerwować sobie blok czasu od rana, do godziny 12, który poświęcam na głęboką pracę. Wtedy nikt nie może mi przeszkadzać. Nie odbieram telefonów, nie sprawdzam skrzynki pocztowej, blokuję zakazane strony i daleko odkładam telefon.
Wiem dobrze, że czasem jeden email, jedno powiadomienie, potrafi rozwalić cały (dosłownie cały) poranek.
Kolejna wskazówka tyczy się tego, by ten blok czasu na pracę rezerwować sobie w takiej części dnia, gdy masz jeszcze masę energii. Praca będąc zmęczonym i głodnym, to marny pomysł.
U mnie porą, gdy jestem najbardziej efektywny, jest poranek. Jeśli jeszcze nie odkryłeś, kiedy Tobie pracuje się najlepiej – pora to zmienić.
Gdy zaczynałem regularnie ćwiczyć fizycznie, robiłem to wieczorem, późnym wieczorem. Udało mi się regularność utrzymać przez jakieś 10 dni, potem entuzjazm spadł. Miałem masę wymówek i powodów, by dziś nie ćwiczyć. Głównym był brak energii zarówno fizycznej jak i mentalnej.
Zrobiłem małą zmianę. Siłownia od samego rana, jeszcze przed pracą. Praktykuję to do dziś. Wymówka pt. „brak sił i zmęczenie” jest trochę nie na miejscu 🙂
Lech Kaniuk radzi, by wyłączyć zbędne aplikacje, zakładki i powiadomienia zarówno w telefonie, jak i na komputerze. Zostaw sobie otwarte tylko to okno, w którego tylko potrzebujesz w danym momencie.
Ja dodałbym do tego zablokowanie gorszących stron i odłożenie daleko telefonu.
Więcej podobnych wskazówek znajdziesz w artykule Jak ograniczyć korzystanie z mediów społecznościowych?
„Work-life balance nie oznacza, że połowę dnia masz na pracę a drugą na rodzinę. Ten balans nie dotyczy jednej doby.”
Przyznam, że takie podejście, nieco odwróciło mój dotychczasowy pogląd na równowagę w życiu. Lech sugeruję, by w danym momencie, w pełni skupiać się na jednym obszarze, na jednej rzeczy.
W jednym z wywiadów rozwija tę myśl. Chodzi mu o balans w różnych obszarach pracy i życia ale w perspektywie nawet kilkudziesięciu lat. Jeśli dobrze to interpretuję, przez X lat skupiamy się na jednym obszarze, po to, by przez kolejnych Y lat móc skupić się w pełni na kolejnym.
Wydaje mnie się też, że nie chodzi tutaj o ekstremalne skrajności. Zaniedbując np. zdrowie przez kilka lat, pracując po 16 godzin i śpiąc 5 na dobę, może być trudno odbudować to w kolejnych latach 🙂
Poświęć 2 minuty i daj znać w komentarzu, co sądzisz o takim podejściu?
W ilu książkach, artykułach, czy szkoleniach o produktywności można znaleźć taką mądrość? Chyba w każdym 🙂
Jednak ja sam do tej pory, nie spotkałem się z tak przemawiającą wizualizacją tego „rozbicia” celu.
Cytuję
Tym sposobem będziesz wiedział, na czym się skupić dzisiaj.
Zalecam wykonanie powyższego ćwiczenia jak najszybciej.
Chodzi o usunięcie rozpraszaczy. Nie tylko tych na telefonie i komputerze, ale także fizycznie w Twoim pokoju i na biurku. Trzymaj na widoku tylko to, nad czym aktualnie pracujesz. Resztę usuń z zasięgu wzroku.
Kiedyś dawno temu, trzymałem na biurku stojaczek w wizytówkami 🙂 Na wypadek gdyby ktoś przyszedł do mnie, miałbym je pod ręką… 🙂 Przez dziesięć spotkałem się tylko z jednym klientem w domu 🙂
Teraz moje biurko wygląda tak 🙂
A Ty czytałeś „Siłę pędu”? Daj znać w komentarzu, czego się nauczyłeś 🙂
Moje 7, najlepszych, sprawdzonych
sposobów na efektywną pracę zdalną
Do wdrożenia jeszcze dziś!